Rano 7 lipca zaginął mój pies. Zerwał się ze smyczy ... Niestety nie udało mi się go odnaleźć tak szybko, ponieważ wzięłam go ze Schroniska tydzień wcześniej. Szukałam go cały dzień, bez skutku ... Byłam już tak załamana tym faktem, że postanowiłam poprosić o pomoc. Zadzwoniłam do SAFE-ANIMAL - bazy zajmującej się takimi właśnie pieskami. Opowiedziałam Pani w jakich okolicznościach zgubił się pies. Pani obiecała mi pomóc. Pracownicy z SAFE-ANIMAL dzwonili co chwilę informując mnie gdzie może być mój pies. Niestety dowiedziałam się również też, że schronisko, z którego wzięłam pieska nie zarejestrowało go na stronie SAFE-ANIMAL i gdyby to zrobiło od razu to pies wróciłby przypuszczalnie w ten sam dzień do domu.
Na szczęście kilka godzin po zarejestrowaniu odnalazł się. Każdy kto bierze pieska ze Schroniska powinien dopilnować tego, by pracujący ludzie w schronisku zarejestrowali go na tej stronie. Wtedy jest pewne, że pies się znajdzie. Gdyby nie życzliwa pomoc SAFE-ANIMAL i ludzi którzy tam zadzwonili mój pies na pewno by się jeszcze gdzieś błąkał.