Boniek uciekł spod bankomatu

Boniek to sześcioletni mieszaniec, mieszkający ze swoja panią na osiedlu 26-go kwietnia w Szczecinie. W niedzielę wraz ze swoją Panią poszedł na zakupy. Wcześniej udali się razem do bankomatu, gdzie jego Pani miała wypłacić pieniądze. Przywiązała więc Bońka do stojaka na rowery i podeszła do bankomatu. Niestety Boniek – strażnik osiedla – bo tak nazywają go sąsiedzi Pani Marii – zobaczył idącego „kolegę” i z całej siły ruszył do przodu. Smycz rozwiązała się i Boniek zniknął za blokiem. Pani Maria nie zauważyła momentu w którym Boniek uciekł i gdy odwróciła się chcąc odwiązać Bońka – jego już nie było. Z ogromnym smutkiem chodziła po osiedlu i szukała Bońka, a że pora była już późna i pogoda niesprzyjająca – podał wtedy silnie deszcz – musiała przerwać poszukiwania…
Boniek natomiast cały szczęśliwy – gdyż po raz pierwszy był zupełnie wolny – penetrował swoje osiedle, ciągnąc za sobą swoją smycz. I całe szczęście – gdyż nasz wolontariusz zaniepokojony tym faktem od razu domyślił się, że pies odwiązał się i uciekł właścicielowi. Przywołał więc Bońka do siebie i niestety nie znalazł adresówki. Jednak na szczęście wszystkie psy z terenu Szczecina są czipowane. Nasz wolontariusz wraz z Bońkiem poszedł do domu, a że w domu miał czytnik od razu udało się sprawdzić że Boniek ma czipa. Zalogował się do bazy, wpisał numer do bazy i otrzymał informacje o adresie właściciela. Okazało się, że Pani Maria mieszka 3 bloki dalej. Wraz z Bońkiem pomaszerowali do domu jego pani. Pani Maria gdy zobaczyła Bońka rozpłakała się, a pierwsze słowa które wypowiedziała brzmiały -„ Boniek – ty draniu!”