Dodano: 20/04/2012
Przedstawiamy kolejny odcinek przygód Rafiego i jego nowej rodziny. Rafi po powrocie do właściciela ponownie uciekł i ponownie znalazł się w rękach Pani Agnieszki i jej rodziny. Mimo usilnych starań i prób nawiązania kontaktu z pierwszym właścicielem, ten do tej pory nie odebrał psa.
Pani Agnieszka zechciała zająć się psem i mamy głęboką nadzieję, że Rafi znalazł nareszcie swoje miejsce. Dziękujemy Pani Agnieszce za determinację i przygarnięcie Rafiego pomimo tego, że opiekuje się już jednym czworonogiem.
Poniżej przedstawiamy dalszy ciąg historii streszczonej przez Panią Agnieszkę.
Witam,
Ciąg dalszy już tegorocznej historii Rafika znowu znalezionego przez nas jest taki, że jego właściciel nawet się z nami skontaktował z nowego numeru telefonu, umówił na odbiór Rafiego i nie pojawił się na spotkaniu. Od tego czasu nie odbiera od nas nawet telefonów, ani nie odpisuje na SMSy.
Ponieważ nie ma innego kontaktu z nim poinformowaliśmy go SMSem, że w takiej sytuacji Rafi zostaje u nas, zero walki o psiaka zero kontaktu do dziś od soboty. Ponieważ musieliśmy małemu kupić wyprawkę, zabawki smycz, miski, żeby poczuł się jak w domu odłożyliśmy wizytę u weterynarza na czas po świętach wielkanocnych. Wtedy to odczytamy u weterynarza numer czipa małego założymy mu książeczkę i postąpimy wg zaleceń weterynarza (Pan niestety książeczki nawet nam nie przekaże co naraża nas na koszty szczepień nie wiadomo czy do końca potrzebnie). Z naszym drugim pieskiem już się dogadują a my w domku mamy wesoło. Mały jest bardzo pojętny i widać, że brakowało mu zainteresowania i zabawy. Gdy dowiemy się numeru chipa Rafiego zwrócimy się do Państwa z prośbą o przepisanie go oficjalnie na nas.
Moim zdaniem powinna być jeszcze baza takich właścicieli aby nie mogli adoptować kolejnego psa ze schroniska ani kupować z żadnych hodowli piesków.
Podobno aktualny numer tego Pana to (……), ale od nas już żaden z numerów jego nie odbiera telefonów. Pan nasze numery ma więc skoro zostawił go przed świętami i nie oddzwonił do nas do tej pory raczej nie jest zainteresowany odbiorem pieska. Mały dostał już od nas książeczkę zdrowia i komplet szczepień oraz mnóstwo zabawek. Mały u nas zrobił się posłuszny i nie ucieka. Widać potrzeba mu było tylko odrobinę uwagi i jest już chyba szczęśliwy.
W załączniku zdjęcie szczęśliwej rodzinki :)
Pozdrawiam
Agnieszka Janiszewska
Tutaj pierwsza część historii - http://www.safe-animal.eu/index.php?id=5&news=107