Dodano: 18/09/2014
Gorąco dziękuję Bazie SAFE-ANIMAL za pomoc. Wczoraj znalazł się nasz kochany Laki. Niezdara zwiał nam z ogrodu. Chyba listonosz nie zamknął bramki i Laki cichutko wymknął się na spacer do miasta. Całe szczęście, że miał opaskę z numerem telefonu do SAFE-ANIMAL i Pan z bazy zadzwonił, że Laki siedzi sobie u jakiejś Pani, która się nim zainteresowała. Pojechaliśmy po niego szybko i znów jest z nami.
Jeszcze raz wielkie THX .
Ania i Robert z Łodzi